Od współczesnego środowiska pracy oczekuje się przede wszystkim jednej rzeczy – ma ono pobudzać i pielęgnować kreatywne podejście do zadań. Dlaczego? Okazuje się, że to narzędzie przyszłości. Narzędzie nie do zastąpienia przez kilkurdzeniowy procesor z wysokim taktowaniem. Narzędzie doskonale przystosowane do obecnych zmian w kierunku innowacyjnych, elastycznych oraz interdyscyplinarnych rozwiązań.
Kolejne wydarzenie z cyklu „Strategic HR” odbyło się w partnerstwie ze Steelcase oraz Cushman & Wakefield. Obie firmy podzieliły się swoimi doświadczeniami w tworzeniu przestrzeni do pracy, która wspomaga efektywność. Rachunek był prosty. Postęp technologiczny mocno wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia, m.in. właśnie na tę zawodową. Dzieję się to niezwykle szybko, wymuszając ciągłe reakcje ze strony przedsiębiorstw. Aby nie wypaść z tego pościgu, pracownicy i pracodawcy powinni być w nieustannej gotowości do wdrażania nowych pomysłów. Najlepiej pomysłów, na które sami wpadli. Stąd rysuje się już prosta droga do kreatywności. Oczywiście to odkrycie nie sprowadza się do wymiany niekreatywnych pracowników na kreatywnych. Rzecz w tym, by wydobywać z istniejących zespołów ich ukryty potencjał.
Jak wykorzystać do tego miejsce pracy? Należy stworzyć przestrzeń, która pozwoli na wyrażanie myśli, dzielenie się wiedzą i współpracę osób odpowiedzialnych za różne etapy danego procesu, zmusi nieco organizm do bycia w ruchu i zadba o dobre samopoczucie.
W myśl tych zasad nie ma już miejsca na izolowanie się w gabinetach. Pracownicy powinni mieć ze sobą kontakt, być nastawieni na wspólne działanie. Proponuje się nawet odejście od posiadania własnego biurka. Szafka na rzeczy osobiste jak najbardziej – wszyscy pragniemy prywatnej przestrzeni. Nie potrzebujemy jednak podkreślać przywiązania do swojego małego wycinka obowiązków.
Nowoczesne środowisko pracy to również ogromna kuchnia w miejsce niewielkiego pomieszczenia, do którego się wchodzi i natychmiast wychodzi, by nie robić tłoku. Przy ekspresie do kawy lub przy wspólnym stoliku można przecież przedyskutować wiele problemów i budować relacje między pracownikami.
Co ze ścianami wokół? Nie mogą się marnować. Warto wypełnić je tablicami, dzięki którym damy upust swoim pomysłom. Do tego dochodzą miejsca do siedzenia: krzesła, fotele, pufy, stołki, sofy, taborety – różne lokalizacje, odmienne otoczenie. O dziwo punkt widzenia naprawdę zależy od punktu siedzenia. Przestrzeń nie może przy tym stracić na funkcjonalności i estetyce.
Spotkanie dostarczyło ogromnej ilości inspiracji. Całe szczęście nad wieloma rzeczami da się pracować, ponosząc niewielkie koszty. Choć rzeczywiście budowanie miejsca pracy od postaw daje większe możliwości. Uczestnicy tego wydarzenia z pewnością mają teraz pole do działania. W ich imieniu serdecznie dziękujemy Pani Lisie Glassner (ekspertowi Steelcase) oraz Pani Dominice Kowalskiej (ekspertowi Cushman & Wakefield) za niezmiernie ciekawe prezentacje i odpowiedzi na wszystkie pytania.
Przy okazji zachęcamy do wejścia na stronę internetową, gdzie znajduje się artykuł z przykładem miejsca pracy odpowiadającego dzisiejszym potrzebom.